Wiele się słyszy o osobach, które po przeżyciu śmierci klinicznej opowiadają o opuszczeniu własnego ciała i unoszeniu się nad nim. Są jednak ludzie, którzy podobno potrafią wejść w stan głębokiej medytacji, który również pozwala opuścić własne ciało i przemierzać świat w postaci świadomości. Czy jednak naprawdę mamy możliwość dokonania czegoś tak abstrakcyjnego? Przeważnie podróży astralnej dokonują ludzie podczas jakiegoś wypadku, czyli w sytuacji wysoce stresującej, wręcz traumatycznej. Jedna z historii opowiada o Guiseppe Coscie, podczas snu przewrócił lampę. Chwilę później pokój wypełniła chmura duszącego gazu. Giuseppe opuścił ciało, mimo ciemności jaka panowała w pomieszczeniu widział wszystko dokładnie, chciał otworzyć okno, ale niestety jego ciało leżało bezwładnie na łóżku. Pomyślał o swojej matce i od razu znalazł się obok niej. Intensywne myślenie spowodowało wybudzenie się matki, która otworzyła okno i znalazła pokój syna. Dotyk matki spowodował powrót Giuseppe do ciała. Giuseppe pod koniec życia wydał książkę Di la delia Vita, w której opisał swój rozwój parapsychiczny i duchowy. Jak dotąd termin podróży astralnej nie jest udowodniony naukowo, jednak opinie ludzi są bardzo zbieżne. Zostaje tylko pytanie, czy faktycznie człowiek jest w stanie opuścić własne ciało i istnieć jako świadomość, czy może to po prostu sen wykreowany przez nasz mózg, droga ucieczki, jaką wykorzystuje podświadomość w ostatnich chwilach życia.
Podróży astralnych nie da się udowodnić naukowo. Tak samo jak duchów, czarów, szatana i wielu innych rzeczy. Oprócz tego gdyby je udowodniono naukowo znaczyło to, że każdy może przeżyć taką podróż, a tak nie jest. Jednym udaje się uzyskać taki stan bez większych problemów, innym udaje się to tylko raz w życiu, a jeszcze innym nigdy, mimo, że ćwiczą i próbują. Nie prawdą jest też to, że taką podróż w ostatniej chwili życia.
OdpowiedzUsuń